Czy warto zamontować podlicznik wody ogrodowej?
Wróć do listy artykułów

Podlewanie ogrodu, trawnika czy warzywniaka potrafi znacząco podnieść zużycie wody w sezonie letnim. Woda pobierana do celów ogrodowych rozliczana jest na takich samych zasadach, jak ta zużywana w domu - łącznie z opłatą za odprowadzanie ścieków. Tylko że tej ogrodowej nikt przecież nie oddaje do kanalizacji. Właśnie dlatego coraz więcej właścicieli domów decyduje się na montaż podlicznika na wodę wykorzystywaną do podlewania.
Jak działa podlicznik wody ogrodowej?
Podlicznik wody ogrodowej to urządzenie pomiarowe, które instaluje się za głównym licznikiem wody, by odrębnie rejestrowało ilość wody wykorzystywanej jedynie do podlewania. Działanie takiego licznika oparte jest na prostym mechanizmie - zlicza metry sześcienne przepływającej wody w niezależnym odgałęzieniu instalacji. Trafia tam tylko ta część wody, która służy do celów zewnętrznych, głównie podlewania ogrodu. Główny licznik w mieszkaniu dalej funkcjonuje normalnie, mierząc całkowite zużycie.
Po zamontowaniu podlicznika można wystąpić do dostawcy wody z wnioskiem o nieuwzględnienie tej części zużycia przy naliczaniu opłaty za ścieki. W praktyce oznacza to niższe rachunki - bo mimo że woda do podlewania kosztuje, nie trzeba za nią płacić podwójnie, jak za tę odprowadzoną do kanalizacji. Warunkiem jest jednak posiadanie przyłącza kanalizacyjnego. W domach, które korzystają z szamba lub przydomowej oczyszczalni, rezygnacja z opłaty za ścieki w tym przypadku nie wchodzi w grę - bo się jej po prostu nie ponosi.
Kiedy warto zainstalować podlicznik do ogrodu?
Podlicznik do ogrodu opłaca się zamontować wtedy, gdy zużycie wody do celów zewnętrznych jest znaczne i cykliczne. Jeśli posiadasz duży ogród, warzywnik lub intensywnie podlewany trawnik, warto rozważyć ten krok. Praktyka pokazuje, że w okresie wiosenno-letnim gospodarstwo domowe potrafi zużyć dodatkowych kilka, a nawet kilkanaście metrów sześciennych wody miesięcznie wyłącznie na cele ogrodowe. To może skutkować znacznym wzrostem opłat, zwłaszcza jeśli dolicza się także koszt odprowadzania ścieków.
Warto również pamiętać, że podlicznik pozwala na rzetelny podgląd zużycia wody poza domem i może pozytywnie wpłynąć na racjonalne gospodarowanie zasobami. Można precyzyjnie sprawdzić, ile wody pochłaniają rośliny, ile idzie na zraszanie trawnika, a ile wymaga uzupełnienie oczka wodnego. Taka wiedza często skłania do wprowadzenia bardziej ekonomicznych rozwiązań, na przykład zbierania deszczówki lub stosowania systemów nawadniających z programatorem.
Ile kosztuje montaż podlicznika i jakie warunki trzeba spełnić?
Koszt instalacji podlicznika wody ogrodowej nie jest duży, ale zależy od kilku czynników - rodzaju podlicznika, zatwierdzenia przez dostawcę oraz lokalnych wymogów technicznych. Zazwyczaj trzeba się liczyć z wydatkiem około 150-300 zł za samo urządzenie plus robocizna. Często wodociągi wymagają zamontowania licznika z aktualnym celem legalizacji, czyli, że musi być fabrycznie nowy lub mieć ważny certyfikat (ważność legalizacji to z reguły 5 lat).
Oprócz samego montażu trzeba pamiętać o dokumentacji - zgłoszeniu podlicznika do lokalnych zakładów wodociągowych oraz przeważnie o przeglądzie urządzenia po zainstalowaniu. Niekiedy nalicza się także niewielką opłatę administracyjną za wpisanie podlicznika do systemu lub jego coroczny odczyt. Rzadko jednak są to kwoty mogące zniwelować oszczędności na rachunkach za wodę i ścieki. Zdecydowana większość użytkowników odzyskuje koszt inwestycji już po jednym sezonie letnim.
Jakie oszczędności przynosi podlicznik ogrodowy?
Ilość realnie zaoszczędzonych pieniędzy dzięki podlicznikowi zależy od zużycia wody w ogrodzie i wysokości stawek w lokalnych taryfach. Przeciętnie na każdy metr sześcienny zużytej wody obciążenie za ścieki może wynosić tyle samo, a nawet więcej, co za wodę. W efekcie woda wykorzystana do podlewania ogrodu - chociaż nie wraca do kanalizacji - podraża rachunki podwójnie. Dzięki podlicznikowi można oddzielić to zużycie i zapłacić tylko za realnie odebraną wodę.
Przy zużyciu 10 m³ wody miesięcznie tylko do celów ogrodowych (jest to typowe dla dużego ogrodu), miesięczna oszczędność na samych opłatach za ścieki może sięgać nawet 70-90 zł. W skali sezonu - czasami trwającego 5-6 miesięcy - daje to 400-500 zł rocznie. Porównując to z kosztami montażu podlicznika, inwestycja staje się opłacalna już po jednym sezonie, a w kolejnych latach generuje wyłącznie korzyści finansowe.
Czy są jakieś ograniczenia związane z podlicznikami?
Podliczniki wody ogrodowej nie zawsze można zainstalować bez przeszkód. Ich działanie i akceptacja zależą od regulaminu konkretnego przedsiębiorstwa wodociągowego. Czasem wymagana jest określona odległość od głównego wodomierza, a niekiedy także oddzielne przyłącze lub zabezpieczenia techniczne. Kluczowe bywa też to, czy woda rzeczywiście trafia tylko do ogrodu - niektóre zakłady weryfikują, by nie była wykorzystywana do innych celów, np. w myjni samochodowej czy przy napełnianiu basenu.
Inny problem wynika z konieczności regularnej legalizacji podlicznika. Po pięciu latach jego ważność wygasa i trzeba go wymienić lub poddać ponownej certyfikacji. To wiąże się z dodatkowymi kosztami i obowiązkami. W niektórych przypadkach opłaty administracyjne oraz konieczność dostępu dla inkasenta potrafią zniechęcić właścicieli posesji, choć są to kwestie, które łatwo zaplanować i uwzględnić w bilansie kosztów.
Czy montaż podlicznika to rozwiązanie długoterminowe?
Podlicznik to rozwiązanie, które może służyć przez wiele lat, o ile zadbamy o jego właściwe użytkowanie i legalizację. Jego montaż to również krok w stronę optymalnego zarządzania zużyciem wody na posesji. Takie urządzenie potrafi zredukować koszty utrzymania domu w sezonie letnim bez konieczności zmiany przyzwyczajeń czy ograniczania podlewania. Jest to inwestycja, która zwraca się szybko i pozwala później generować oszczędności bez dodatkowego wysiłku.
Z punktu widzenia mieszkańca domu z ogrodem, podlicznik nie tylko zmniejsza opłaty, ale w pewnym sensie porządkuje system zarządzania wodą. Świadomość oddzielnego zużycia sprawia też, że bardziej kontroluje się momenty podlewania, czas działania zraszaczy i skalę nawadniania. To wszystko przekłada się na mniejsze marnotrawstwo, co dziś - przy coraz wyższych kosztach utrzymania - ma znaczenie praktyczne i ekonomiczne.
Szukasz gotowego projektu domu? Poznaj domy 140-160m².