Pozwolenie na budowę niewymagane, ale nikt nie korzysta

Domy jednorodzinne można od kilku miesięcy budować na podstawie zgłoszenia - bez konieczności ubiegania się o pozwolenie. 

Jednak większość Polaków nadal korzysta z pozwolenia na budowę.
 
Dlaczego?
W 2015 roku inwestorzy indywidualni uzyskali pozwolenia lub zgłosili budowy blisko 87,6 tys. domów jednorodzinnych, z czego ponad 46 tys. w drugim półroczu.
Z czego mało kto skorzystał z możliwości budowy tylko na podstawie zgłoszenia.
 
Z założeń zmian w prawie budowlanym przyśpieszenie budowy dzięki nowemu prawu miało skrócić czas oczekiwania na rozpoczęcie prac do kilku tygodni. Z uproszczeń miało skorzystań nawet 30.000 inwestorów rocznie.
 
Dla domów jednorodzinnych, których obszar oddziaływania mieści się w całości na działce lub działkach, na których zostały zaprojektowane - czyli, dom nie jest uciążliwy dla sąsiadów, np. nie stanie zbyt blisko granicy sąsiedniej działki - wystarczy zgłosić budowę. O tym czy budowa wymaga zgłoszenia decyduje projektant adaptujący, przy uwzględnieniu obowiązującego w danej gminie planu zagospodarowania przestrzennego lub na podstawie warunków zabudowy. Jeśli architekt nieprawidłowo oszacuje możliwość budowy bez pozwolenia - może stracić uprawnienia.
 
 
W przypadku złożenia dokumentów zgłoszeniowych - procedura wygląda następująco:
- starostwo ma 30 dni na zgłoszenie sprzeciwu, czyli sprawdzenie czy dom powstanie zgodnie z przepisami - z zachowaniem odpowednich odległości m.in. od granicy działki
- po upływie 30 dni, mija czas w którym urząd mógł zaregować i budowa może zostać rozpoczęta.
 
Prawdopodobnie powodem, dla którego budowa na zgłoszenie nie cieszy się zbyt dużym zainteresowaniem jest fakt, że należy odczekać 30dni. W przypadku wniosku o pozwolenie na budowę, czas oczekiwania wynosi maksymalnie do 30 dni. Inwestorom zawsze się śpieszy, żeby zdążyć z budową w sezonie, więc preferują "podwawelską i kwiaty" na przyśpieszenie rozpatrzenia wniosku.

opracowanie:
redakcja planz.pl