22 299 20 00 (pn-nd 9.30 do 19.30)

Mniejszy dom to tańszy dom

Wróć do listy artykułów
 

Dlaczego warto zacząć od marzeń, a skończyć na kosztorysie?

Wybór projektu domu zwykle rodzi się z inspiracji i wizji - wymarzonej werandy, otwartej kuchni, wielkiego balkonu. Jednak marzenia to dopiero początek drogi. Aby urzeczywistnić plan budowy, trzeba je skonfrontować z realnymi potrzebami i rzeczową kalkulacją. Jednym z podstawowych parametrów, od którego zależy koszt inwestycji, jest powierzchnia użytkowa. Mniejszy dom oznacza niższe wydatki nie tylko na samą budowę, lecz także późniejsze utrzymanie - ogrzewanie, sprzątanie, remonty. Precyzyjne dopasowanie metrażu do trybu życia mieszkańców może być najważniejszą decyzją w całym procesie budowy. Ostatecznie rysunek techniczny musi odnosić się nie do marzenia, ale do konkretnej sytuacji życiowej - liczby osób w rodzinie, potrzeb codziennych, a także możliwości finansowych.

 

Jak niewielki dom może zmieścić potrzeby całej rodziny?

Obiegowe przekonanie, że wygodne życie wymaga dużej przestrzeni, traci dziś na aktualności. Projekty nowoczesnych małych domów pokazują, że nawet 100 m² może zostać wykorzystane tak, by pomieścić nie tylko wszystkie podstawowe funkcje, ale i pozostawić nieco przestrzeni dla każdego. Rozkład pomieszczeń zyskuje tu kluczowe znaczenie. Otwarta strefa dzienna, pomysłowo rozplanowana komunikacja i sprytne schowki pozwalają na uzyskanie efektu dużo większej przestrzeni, niż rzeczywiście została zaprojektowana. Tu sprawdza się zasada: mniej ścian, więcej światła. Efekt optyczny podnoszą duże przeszklenia od podłogi i wyraźne osie widokowe. Dzięki nim wnętrze nie kończy się na ścianach - sięga ogrodu, tarasu, horyzontu. Mała bryła nie musi być ograniczeniem, może być polem do kreatywności.

 

Czy warto inwestować w dodatkowe pomieszczenia techniczne?

W niewielkich domach szczególnego znaczenia nabiera logika zaplecza. Zmieszczenie kotłowni, spiżarni, pralni, a czasem nawet małego warsztatu, nie jest fanaberią, tylko próbą zorganizowania codzienności w sposób przemyślany. Schowek przy garażu może odciążyć pomieszczenia dzienne z gromadzącego się z czasem sprzętu ogrodniczego albo sezonowych dekoracji. Kotłownia zorganizowana tak, by pełniła jednocześnie funkcję pralni czy suszarni, oszczędza miejsce i czyni dom bardziej praktycznym. Brak tych pomieszczeń skutkuje z kolei bałaganem w części mieszkalnej i prowadzi do niepotrzebnych kompromisów - gdzie trzymać odkurzacz? Gdzie wieszać pranie? Tego typu decyzje najlepiej rozwiązać na etapie projektu, nie wtedy, gdy dom już stoi i zaczyna się codzienne życie. Optymalna funkcjonalność to wynik dobrego planowania a nie dużych metrów.

 

Na co realnie może wystarczyć budżet 800 tys. zł?

Obecnie za około 800 tysięcy złotych można postawić średniej wielkości dom o powierzchni 150 m² lub kupić gotowy w stanie deweloperskim, często bez możliwości wpływu na układ wnętrza. W dobie rosnących cen i niepewnych kosztorysów lepszym wyborem może być projekt skrojony precyzyjnie na miarę zarówno rodziny, jak i portfela. Dom o powierzchni 100-120 m² wcale nie oznacza rezygnacji z trzech sypialni, dodatkowej łazienki albo pomieszczenia gospodarczego. O ile tylko przemyśli się dobrze proporcje - kuchni względem salonu, liczby przejść, powierzchni komunikacyjnej - można osiągnąć funkcjonalność porównywalną z większym domem. Tymczasem każdy metr kwadratowy mniej daje wymierne oszczędności. Jeśli przyjąć, że przeciętny koszt budowy to około 5 tys. zł za m², zmniejszenie powierzchni domu o 20 m² może oznaczać około 100 tys. zł oszczędności. To cały budżet na wykończenie wnętrz lub nawet częściową aranżację ogrodu.

 

Jak oszczędzać na metrażu bez rezygnacji z funkcji?

Większość projektów można zredukować pod względem powierzchni, nie tracąc ich użyteczności. Jednym z najefektywniejszych sposobów jest ograniczenie wielkości komunikacji wewnętrznej - korytarzy, przedsionków, niepotrzebnych przejść. Te przestrzenie, choć potrzebne, nie dają wartości użytkowej, a ich powierzchnia potrafi stanowić nawet 15% domu. Zmniejszenie tej wartości, choćby do 10%, może przełożyć się na lepsze zagospodarowanie fragmentów pod pokój, garderobę albo powiększenie kuchni. Podobna zasada odnosi się do liczby sypialni. Trzyosobowa rodzina może zrezygnować z czwartego pokoju bez poczucia strat - w zamian zyskuje środki, które można przeznaczyć na lepszy standard wykończenia, wyposażenie lub działkę w lepszej lokalizacji. Osoby samotne lub pary będą zadowolone z jeszcze prostszych rozwiązań - domy do 70 m² wpisujące się obecnie w krajowe uproszczenia formalne pozwalają uniknąć nie tylko wysokich kosztów, ale i skomplikowanej ścieżki administracyjnej.

 

Kiedy warto się ograniczyć do domu z minimalną powierzchnią?

Jeśli codzienne życie skupia się głównie w jednej przestrzeni - salon z kuchnią, sypialnia, łazienka - warto rozważyć minimalistyczny wariant. Domy do 70 m² odpowiadają obecnym trendom mieszkaniowym: mniejsza ilość rzeczy, niższe rachunki, prostsze życie. Dodatkowe miejsce na poddaszu można przeznaczyć na pracownię, pokój gościnny lub w ogóle zrezygnować z jego wykończenia na starcie. Takie podejście pozwala rozłożyć inwestycję w czasie, a przy tym mieć pewność, że nie obciąża się przesadnie domowego budżetu. To zwłaszcza rozwiązanie dla par, seniorów, singli albo wszystkich, którzy nie chcą wchodzić w duże zobowiązania kredytowe. Inwestycja w mały dom bywa wspomagana własną pracą - wiele elementów wnętrzarskich można wykonać samemu, a każda decyzja ma realny wpływ na całokształt. Dobrze zaprojektowany dom 70 m² potrafi zaskoczyć przemyślaną funkcjonalnością.

Szukasz gotowego projektu domu? Sprawdź domy 100-120m².